sobota, 2 marca 2013

Rozdział 13


-Opowiedz mi w końcu co się stało-usiadła na przeciwko mnie na łóżku.
-Moja babci ma raka-powstrzymywałam łzy
-Przykro mi-przytuliła mnie
-Chciałam do niej jechać ale mama stwierdziła że mam sobie nie psuć wakacji-powiedziałam
-I ma rację. Teraz powinnaś się rozweselić , a do babci pojedziesz później
-Może masz rację-przyznałam tylko dla świętego spokoju.Miałam zamiar się dzisiaj wymknąć i pojechać do babci chociażby taksówką-Wiesz co ja jestem już zmęczona pójdę spać-skłamałam
-Ja też idę spać bo jest już po 23 a to był ciężki dzień-wstała z łóżka i wyszła z mojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i przyglądałam się swojemu odbiciu w lustrze. Trochę mnie zastanawiało co robi lustro na suficie, ale nie chciałam na razie tego wiedzieć. Może się kiedyś Harre'go zapytam.
-Trzeba się spakować-pomyślałam.
Wstałam z łóżka. Do podręcznej torebki spakowałam piżamę, bieliznę, podkoszulek, adidasy, shorty i kosmetyki. Zgasiłam światło i po cichu zeszłam na dół. Zabrałam telefon z półki i weszłam na chwilkę do kuchni po wodę.
-Gdzie jedziesz-zapytał ktoś, a ja uderzyłam kostką o krzesło.
-Kto ty jest-przestraszyłam się i zapaliłam światło-Harry idioto. Przez ciebie się uderzyłam.
-Przepraszam-posmutniał
-Co ty tu robisz?
-Siedzę bo zasnąć nie mogę.A ty co tu robisz.?
-Jadę do babci. I mam pytanie.-oznajmiłam
-Jakie?
-Ile czasu będę jechała taksówką z Londynu do Liverpool'u?-zapytałam
-Chcesz jechać taki kawał taksówką. Czy ty ogłupiałaś.?-krzyknął.
-Cicho!!-usiszyłam go- Nikt nie wie że wyjeżdżam. I tak ma zostać.
-Taksówka nie zawiezie Cię do Liverpool'u to prawie 200 km-powiedział
-To jak ja mam się tam dostać o północy?-zapytałam
-Ja cię zawiozę.-zaproponował
-O nie nie nie. Nie ma mowy.-zaprotestowałam
-Dlaczego.?-zdziwił się
-Bo...Bo nie!
-To nie jest wytłumaczenie. Jadę z tobą i koniec.-rozkazał
-Ale Harry...
-Żadne ale jadę i już. Poczekaj w samochodzie ja zaraz przyjdę.
Zrobiłam to co kazał. Wsiadłam do samochodu i czekałam. Nie chciałam żeby ze mną pojechał. Bo w ogóle mnie nie znał i nie znał mojej rodziny i to będzie trochę dziwne gdy przyjedziemy do babci. Co ja jej wtedy powiem. -Witaj babciu to jest Harry mój mhh kolega? nie. Mój prześladowca? Chłopak którego spotkałam dwa dni temu? Co ja jej miałam powiedzieć. Z drugiej strony się cieszyłam że nie będę musiał płacić taksówkarzowi który będzie mi tylko marudził że zachciało mi się do Liverpool'u jechać. I cieszyłam się że jadę właśnie z Harry'm. Jezu jaki on był pociągający. Ale nie mogłam mu się oprzeć, ponieważ on to gwiazda a ja szara myszka. Chociaż wyznał mi miłość. Ja już nie wiem co mam o tym myśleć. Ja mu się podobam zresztą on mi też(tylko ja mu tego nie powiem).
-Dlaczego moje życie jest takie porąbane?-
I w tym momencie do samochodu wsiadł Harry.
-To jak jedziemy?-zapytał
-Tak-rzuciłam, podałam Harre'mu adres ,włożyłam słuchawki do uszu i zamknęłam oczy. Usnęłam
-Julka-szturchnął mnie Harry
-Co?-powiedziałam przez sen
-Już jesteśmy.
-Co?-otworzyłam oczy i ujrzałam przed sobą dom dziadków.-OMG tak szybko?
-Szybciej się nie dało-zażartował
Wyszłam z samochodu i stanęłam przed drzwiami. Harry zrobił to samo i stanął koło mnie.
-Boję się.Może to był zły pomysł że przyjechaliśmy. Może powinniśmy wrócić?-panikowałam
-Spokojnie-uspokoił mnie i zadzwonił do drzwi.-Teraz już nie ma odwrotu.
Co ja jej powiem? Dlaczego ja tu przyjechałam i to jeszcze z Harry'm. Boże dopomóż.  I drzwi się otwarły.
-Julka!-zdziwiła się babcia-Co ty tu robisz w środku nocy?
-Cześć babciu. Przyjechałam Cię odwiedzić.-przytuliłam ją
-Oj kochanie. Ale jest środek nocy. Mogłaś przyjechać rano.
-Wiem ale tak bardzo chciałam Cię zobaczyć-łzy popłynęły mi po policzkach
-Kochanie nie płacz nic mi nie będzie. Wyzdrowieję i będę się opiekowała waszymi dziećmi-wytłumaczyła
-Waszymi?-zdziwiłam się odklejając się od babci.
-No tak. Twoimi i tego przystojnego mężczyzny
-Babciu ale my nie jesteśmy razem-teraz to ja wytłumaczyłam chociaż widziałam że gdyby nie ja to Harry by nie zareagował
-A powinniście.
-Też jej to mówiłem-wtrącił się Harry nieproszony
-Widzisz Julciu.Zastanów się nad tym. Bo chłopak nie będzie czekał.-ciągnęła dalej babcia
-Oj coś czuję że się z panią dogadam-zaśmiał się Harry
-Wchodźcie do domu. I nie mów do mnie pani tylko Teresa.-poprawiła go babci i weszła do domu
-Dobrze Tereso-
-I co ja wyszłam teraz na tą złą-spytałam
-No tak jak jakby-Zaśmiał się i wbiegł do domu za babcią
-O mój boże. Ja z nimi nie wytrzymam-walnęłam się ręką w głowę i weszłam do domu.
U babci nic się nie zmieniło. W salonie na ścianie było mnóstwo moich dziecięcych zdjęć. Którymi się lekko krępowałam. No proszę was kto by się nie krępował swoimi zdjęciami z dzieciństwa. Nie byłam jakąś pięknością ale lubiłam swoje dzieciństwo i urodę.
Gdy Harry oglądał moje zdjęcia miał uśmiech na twarzy. Nie wiem co go tak bawiło przecież nie byłam taka paskudna. Mogę się założyć że on też ma upokarzające zdjęcia z dzieciństwa.
-Z czego się śmiejesz.?-złożyłam dłonie na klatce piersiowej.
-Z niczego.
-Jasne.
-Po prostu byłaś ślicznym dzieckiem.
-Dziękuje-zarumieniłam się.
Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam.
-Usiądźcie.-oznajmiła babcia wchodząc do salonu z ciastem i herbatą.
Usiedliśmy z Harry'm na jednej kanapie na przeciwko babci.
-Opowiadaj wnusiu co się u cb dzieje.
-Nic specjalnego. Wszystko po staremu. Poza tym że poznałam Harre'go i jego kolegów z zespołu. Tak to wszystko jak zawsze. A u cb babciu-zapytałam upijając łyk gorącej herbaty
-U mnie nie tak źle. Poza tym że dziadek choruje i ja też się nie najlepiej czuję. Tak to wszystko w porządku.-opowiedziała
-A dziadek śpi?
-Tak. Teraz chodzi bardzo wcześnie spać i późno wstaje. Coś mu się  po przestawiło-zaśmiała się
Siedzieliśmy tak przez 2 godziny rozmawiając i wspominając dawne czasy. Nawet Harry się udzielał. Chyba spodobał się mojej babci. Ale nawet niech babcia nie myśli że będziemy razem bo to jest niewykonalne. Do salonu wszedł zaspany dziadek.
-Cześć dziadku.-wstałam z kanapy i przytuliłam dziadka-Jak ja cię dawno nie widziałam.
-Juleczko jak ja za tobą tęskniłem. Kiedy przyjechałaś-spytał
-Dzisiaj nad ranem o 5- wyswobodziłam się z uścisku i stanęłam na przeciwko dziadka koło Harre'go.
-Tereso dlaczego mnie nie obudziłaś-zwrócił się do babci-Przez ciebie wyszedłem na lenia przy Julci i jej chłopaku.
-Jakoś zapomniałam-wytłumaczyła się babci-A poza tym to nie jest jej chłopak staruszku tylko "kolega".
-Kolega powiadasz-zastanowił się dziadek-Jak masz na imię?
-Harry-wstał i wyciągnął dłoń w stronę dziadka ,lecz dziadziuś go zlekceważył i usiadł w swoim fotelu bacznie przyglądając się Harre'mu.
Harry zabrał rękę i usiadł na kanapie, a ja obok niego. Widziałam po minie Harre'go że był lekko zmieszany tą zaistniałą sytuacją. Ja również byłam zdziwiona zachowaniem dziadka. Nigdy się tak nie zachowywał.
-A więc Harry czym się zajmujesz?-zapytał
-Jestem członkiem zespołu One direction. Może pan kojarzy.?
-Tak coś tam kiedyś słyszałem.-rzucił dziadek. -A skąd znasz Julkę?
-Julka wraz z jej koleżanką wygrały konkurs związany z naszym zespołem i parę dni temu się poznaliśmy-wytłumaczył Harry. Bacznie przysłuchiwałam się tej rozmowy chociaż byłam bardzo śpiąca.
-A jak długo jesteś w tym zespole.?-pytał dalej
-Prawie dwa lata-Harry się nie poddawał
-Byłeś kiedyś aresztowany-to było już przegięcie ze strony dziadka
-Dziadku wystarczy. Harry nigdy nie był aresztowany, nie ma dzieci i nie jest żonaty. Coś jeszcze?-nerwy mi puściły i krzyknęłam chociaż tego nie chciałam.
-Julka jak ty się zachowujesz.-zganił mnie dziadek
-Jak ja się zachowuje?-To chyba jak ty się zachowujesz.-wrzasnęłam-Ja tu przyjechałam z kolegą a ty go wypytujesz jak na przesłuchaniu. Co on Ci zrobił?-miałam łzy w oczach. Nie ze smutku ale raczej ze złości.
-Julka ale mi to wcale nie przeszkadzało-odezwał się Harry.
-Ale mi przeszkadzało. -krzyknęłam na niego.
-Kochanie jesteś zmęczona idź się połóż. Dziadek nie chciał  żeby to tak wyglądało-broniła go babcia.
-A myślał że jak to będzie wyglądało?
-Ja po prostu się o ciebie martwię i nie chcę żeby cię ktoś skrzywdził jak twój tata krzywdził twoją mamę.-tłumaczył się dziadek-Przepraszam jeśli cię tym uraziłem
-Dziadku wiem że się o mnie martwisz ale nie rób tak więcej dobrze.
-Dobrze.-wstałam z kanapy i go przytuliłam
-Może ja się jednak położyć-oznajmiłam- Harry idziesz?
-Tak.-odpowiedział i poszedł za mną.
Weszliśmy do starego pokoju mojej mamy w którym spałam jak byłam mała. Było tak jedno duże łóżko, biurko i szafa na ubrania. Ściany były koloru wściekłego różu. Na podłodze był czarny dywan. Moja mama jak była w moim wieku chyba przechodziła jakieś załamanie. Ale z tym pokojem kojarzyły mi się tylko same miłe wspomnienia.
 Harry spojrzał ma łóżko a potem na mnie. Wiedziałam co ma na myśli ale musiałam mu to jakoś wybić z głowy.
-Nawet o tym nie myśl.-rzuciłam
-Ej... Nawet nie mogę sobie pomarzyć?-zdziwił się
-Pomarzyć sobie możesz bo i tak to nie dojdzie do skutku.
-Nie mów hop zanim nie przeskoczysz.-zaśmiał się
-Jasne. Ja idę spać.-oznajmiłam i rzuciłam się na łóżko.
-A ja gdzie mam spać?
-Gdzie chcesz.-rzuciłam już przez  sen.
-Spoko.-położył się koło mnie i pierwszy raz w życiu pożałowałam tego co powiedziałam.

"Z perspektywy Viki"


 Gdy wyszłam z pokoju Julki postanowiłam się wykąpać. Zabrałam z pokoju piżamę i kosmetyki. Nie zwracając uwagi na zapalone światło w łazience wparowałam jak królowa do królestwa. I oczywiście nie ma to jak moja głupota. W łazience stał goły Zayn.
Gdy mnie tylko zauważył od razu zawinął ręcznik wokół talii.
-Zayn bardzo przepraszam-zakryłam oczy i wyszłam z łazienki.
-Co się stało.-zapytał przechodząc Liam-Goły Zayn?
-Skąd wiedziałeś?-zdziwiłam się
-Nie ty pierwsza wparowałaś do łazienki.-zarumienił się a ja się zaśmiałam
-Aha.Dobrze to wiedzieć.
 Zayn opuścił łazienkę a ja zawstydzona zakryłam oczy dłonią.
-Możesz już wejść-rzucił i uciekł do swojego pokoju.
-Dzięki.
Zamknęłam drzwi, zdjęłam ubranie i weszłam pod prysznic. Strumienie ciepłej wody otulały moje ciało i zaspokajały spokój. Nie wiem dlaczego ale pod prysznicem zawsze czułam się jak ryba w wodzie. Uwielbiałam przesiadywać pod wodą godziny. Po pół godzinie wyszłam z ciepłej kabiny. Otuliłam się bawełnianym ręcznikiem i wytarłam się do sucha. Zmyłam makijaż z twarzy i ubrałam się w piżamę w myszki. Zabrałam ubrania ręcznik powiesiłam na kaloryferze i wyszłam z łazienki. Weszłam do pokoju Niall'a w którym teraz nocuję. Odłożyłam ubrania na krzesło i położyłam się na łóżku. Było mi trochę źle z powodu tego że widziałam Zayn'a nago. Niby pomiędzy nami było bardzo dobrze to i tak byłam bardzo zawstydzona. 
-Muszę go przeprosić.-powiedziałam i wstałam z łóżka. 
Wyszłam z pokoju i ruszyłam do pokoju Zayn'a. Tym razem zapukałam.
-Tak-usłyszałam jego boski głos.
-Mogę wejść-spytałam
-Jasne. Wchodź.
Weszłam do środka. Zayn siedziała na łóżku i patrzył na mnie.Usiadłam na przeciwko niego na krzesełku i także się mu przyglądałam.
-Zayn ja bym Cię chciała Cię bardzo przeprosić za to co się stało jakąś godzinę temu-przeprosiłam
-Nie ma o czym gadać. Nie ty pierwsza.-zaśmiał się
-Wiem ale na prawdę jest mi głupio-wytłumaczyłam a Zayn złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
-Nie musisz mnie przepraszać. Cieszę się że to byłaś ty a nie ktoś obcy.
-Dlaczego.?-zdziwiłam się
-Bo dla mnie jesteś kimś więcej niż jakąś tam przypadkową osobą.-spojrzał mi prosto w oczy
-Zayn nie rozumiem o czym mówisz.-zmieszałam się
-Mówię o tym że się w tobie zakochałem.
-Co?
-Naprawdę. Nie wiem jak to się stało. Ale odkąd cię spotkałem nie mogę przestać o tb myśleć.-powiedział
-Zayn...ale
-Ciii... Nic nie mów tylko daj się ponieść emocją-wyjaśnił i zatopił swoje usta w moje.
Czułam się jak we śnie. Wstałam z krzesła i położyłam się na Zayn'ie. Zdjęłam z niego bluzkę a on moją koszulę. To co działo się dalej jest naszą słodką tajemnicą.:P

----------------------------------------------------------------------------
I jest 13.<333

Mrs. Malik




3 komentarze:

  1. <3

    zapraszam do mnie ;3
    http://kierunek-londyn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. mi sie podoba ;3

    wgl dzieki ze mi podeslalas link bo pewnie dlugo bym nie wiedziala o tym opowiadanku a teraz bd czekac na new'sy mimo ze najpierw sie wkurzylam bo nie lb promowania sie u kogos:) ale ciesze sie ze tu zajrzalam i goscisz w zakladkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje:P
      Już dzisiaj nowy rozdział. :d Tylko trochę później . :p

      Usuń

Dziękuję z komentarz.
I pamiętaj każdy komentarz jest czytany.