sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 17


"Z perspektywy Viki"

 Siedzieliśmy na kanapie gdy Julka i Louis opuścili dom. Niall powiedział że Lou przedstawi jej swoją dziewczynę. Mało mnie to obchodziło. Chociaż czułam się odrzucona, bo przez ten tydzień nawet chwili nie pogadałam z Julką. Musimy porozmawiać bo mam jej dużo do opowiedzenia. Chwilkę po nich wyszedł Liam. Poszedł odwiedzić jakąś Daniell. A my siedzieliśmy jak te kołki na kanapie i strasznie nam się nudziło. W końcu Harry wpadł na pomysł.

-Bitwa na żarcie-krzyknął
Tak-wrzasnęli równo Zayn i Niall i pobiegli do kuchni.
-Chyba was pogięło. Ja się w to nie bawię
-Nie to nie.-opowiedział Harry i pobiegł za chłopakami do kuchni, a ja położyłam się na kanapie.
Słyszałam jak się świetnie bawią. Żałowałam że odmówiłam, ale teraz nie mogłam ulec wyszłabym na słabą a taka nie jestem.
 Nagle głosy w kuchni ucichły. Czyżby coś się stało?Postanowiłam to sprawdzić. Nie zdążyłam wstać z łóżka, a dostałam jajkiem w głowę.Opadłam na kanapę i zakryłam się poduszkami.
-Ej co to było?-wydarłam się
-Jajko-odpowiedział Hazza i rzucił we mnie drugim-A to kolejne
-To akurat zauważyłam-wytarłam jajko z bluzki-Przecież ja się w to nie bawię
-Oj Viki nie bądź żyła-zaśmiał się Niall
-Ja nie jestem żyła. Tylko to zabawa dla dzieci-wyznałam
-Wcale nie. Popatrz jak się świetnie bawimy a nie jesteśmy dziećmi.-Harry wraz z Niall'em zaczęli rzucać we mnie popcornem-Wiesz jaką sprawia nam to przyjemność
-Nie wątpię. Zayn dlaczego nie reagujesz.?
-Już biegnę królewno-rozpędził się i chciał się na mnie rzucić żeby mnie ochronić ale mu to nie wyszło bo upadł parę metrów dalej.
-O mój boże Zayn!-wstałam z kanapy i uklękłam przy niem-Nic ci nie jest?
-Nie wszystko w porządku. Tylko boli mnie tutaj-wskazał palcem na usta
-Chyba tutaj-popukałam go w czoło
-Ja mówię serio
-Ja też
-No proszę. Bo ja z bólu nie wytrzymam
-Niech ci będzie-ustąpiłam i cmoknęłam go w usta
-Tylko tyle.?
-Tak. Bo ludzie patrzą.A teraz wstawaj-rozkazałam
 Zayn wstał niepocieszony z podłogi i usiadł na kanapie,a ja usiadłam obok niego i go przytuliłam.
-Yhm... Przepraszam że wam przeszkodzę ale co robimy . ?-zapytał Harry
-Mhh... No nie wiem. Może pójdziemy do ogrodu się wykąpać . ?-zaproponowałam
-Dobry pomysł. Tylko włożę kąpielówki.-rzucił Harry i znikł na schodach a zaraz po nim pobiegł Niall
-Ja też idę się przebrać-oznajmiłam i wstałam z kanapy
-Idę z tobą-złapał mnie za rękę i poszliśmy na górę.
 Weszliśmy do mojego pokoju. Zayn usiadł na łóżku a ja zaczęłam szukać mojego stroju kąpielowego. Nigdzie go nie było. Normalnie jakby przepadł. Zaczęłam go nawet szukać pod łóżkiem. Zayn miał niezłą polewkę. Ja to nie rozumiem zamiast pomóc mi szukać to on się śmiał. Chciaż długo to nie potrwało bo zadzwoniła jakaś Perrie i wyszedł z pokoju. Czy on ma przede mną jakieś tajemnice?Położyłam się na łóżku nic nie robiąc. Nawet nie myśląc. Leżałam patrząc w durny sufit.
-Co robisz-wpadł do pokoju Harry
-Leże
-A to przypadkiem nie jest twoje.?-zapytał a ja podniosłam głowę żeby zobaczyć co przyniósł
-A tak. To mój strój kąpielowy
-Masz-rzucił we mnie i położył się obok
-Gdzie był.?
-W łazience
-A no tak-uderzyłam się ręką w głowę a Harry się zaśmiał
 Przez jakieś 5 minut leżeliśmy w ciszy co chwila spoglądając na siebie i się śmiejąc.Harry to bardzo dobry chłopak. Nie gada za dużo, potrafi wysłuchać, nawet umie siedzieć cicho kiedy dziewczyna tego potrzebuje nie mówiąc mu wcześniej o tym. Julka bardzo dobrze trafiła. Mam tylko nadzieję że tego nie zepsuje bo ładna z nich para.
 A wracając do mnie Zayn'a to muszę się dowiedzieć co to za Perrie. Może to jego dziewczyna a ja jestem tylko zabawką.? A w ogóle "Perrie" co to za imię. Jej rodzice chyba jej nie kochali, że tak ją skrzywdzili. No ale nie ważne. Na razie muszę się dowiedzieć kim ona jest.
-Harry mam pytanie.
-Tak.?
-Co to za Perrie z którą teraz rozmawia Zayn.?-zapytałam ciekawa
-Wiedziałem, że o to zapytasz-zaśmiał się i położył się na brzuchu.-A więc Perrie to jedna z Little Mix. Nie wysoka blondynka o niebieskich oczach i jasnej karnacji. Przyjaźni się z Zayn'em od roku. Na początku byli parą ale im coś nie wyszło i zostali przyjaciółmi. Przez pewien czas spotykali się i rozmawiali. Słyszałem też że nieraz lądowali w łóżku.Nie wiem czy nadal to robią ale wiem że odkąd Zayn jest z tobą to nie spotkał Perrie. Przynajmniej tak mi się wydaje.
-Poczekaj bo nie rozumiem-przerwałam mu i przekręciłam się w jego stronę-Oni nie byli parą, a spali ze sobą?
-No tak. Nie jestem pewien ale tak mi się wydaje. Chyba nie powiedziałem nic złego.?
-Nie nie wszystko okej. Tylko pójdę się przebrać bo na pewno Niall się niecierpliwi. Spotkamy się na dole-wstałam z łóżka, zabrałam strój i poszłam do łazienki.
 Po drodze spotkałam Zayn'a, który rozmawiał z tą "Perrie" i cieszył się jak małe dziecko. Żałosne. Minęłam go i weszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i usiadłam na brzegu wanny. Z moich oczu zaczęły spływać łzy. Nawet nie wiem czego płakałam. Przecież ja go kocham i powinnam mu zaufać... Co ja gadam. Jestem tylko  naiwną idiotką, która myślała że pokocha ją ktoś taki jak Zayn Malik z One direction. Co ja sobie wyobrażałam? Że co.? Że będziemy ze sobą do końca życia.? Przecież on jest gwiazdą a ja osobą spoza grupy społecznej.
 A tak w ogóle to co ja robię.? Dlaczego ja się tym teraz zamartwiam? Powinnam się cieszyć życiem , a nie ryczeć jak dziecko. Może to wszystko nie prawda.
 Wstałam,wytarłam łzy i przebrałam się w kostium[....]. Wyglądałam w nim naprawdę korzystnie. Podeszłam do umywalki i przejrzałam się w lustrze. Zobaczyłam w nim smutną dziewczynę. Zmyłam makijaż i przemyłam twarz zimna wodą. Związałam włosy w kucyk i poszłam do pokoju zanieść ubrania. Zayn'a nie było już na korytarzu ani w pokoju. Zostawiłam ubrania i zeszłam na dół i pokierowałam się prosto do ogrodu. Harry z Niall'em już bawili się w wodzie a Malika nadal nie było. Położyłam się na leżaku.
-Gdzie jest Zayn?-spytałam
-Rozmawia z Perrie przed domem-odpowiedział Harry
-Jeszcze?Gadają już prawie pół godziny.-zdziwiłam się
-Widocznie mają dużo do opowiedzenia-wtrącił Niall podtapiając Harre'go.-Znając życie to Zayn ją dzisiaj do domu zaprosi.
-Co?!?Ona tu przyjdzie.?-krzyknęłam
-Na pewno
-Genialnie-powiedziałam sama do siebie. Byłam wkurzona ale postanowiłam tego nie okazywać i patrzyłam jak chłopaki się świetnie bawią.Miałam świetną zabawę patrząc się na przykład na Niall'a jak skacze na gołą klatę,a potem zwija się z bólu. Albo Harre'go stającego na rekach pod wodą. Byłam pewna że sobie coś zrobi ale on jak zwykle ze wszystkiego wychodzi cało.Po 15 min. Zayn zaszczycił nas swoją obecnością uchachany od ucha do ucha. Uświadomił nas że dziś wieczorem robimy imprezę i że zaprosił już Perrie z dziewczynami z zepołu, Ed'a i paru innych znajomych w tym Cher Lloyd i Carolin Flack z czego Harry był zadowolony. Malik dołączył do chłopaków a ja zamknęłam oczy i się opalałam. Chociaż nie trwało to długo bo poczułam na swojej skórze kropelki wody. Otworzyłam oczy i ujrzałam Harre'go suszącego sobie włosy. -Co ty robisz.?-wrzasnęłam
-Suszę się-uśmiechnął się
-Specjalnie nade mną?
-No tak jakoś wyszło.
-Spadaj stąd bo to zimne.
-Wiem
-To odejdź bo cię do basenu wrzucę-zagroziłam
-Ta jasne. Przecież ty nawet nie masz tyle siły żeby mnie wrzucić do wody skoro nawet z leżaka trudno ci się podnieść.-wyśmiał mnie
-Że niby ja cię do basenu nie wrzucę.?
-Tak.
-To jeszcze zobaczymy.
 Wstałam z leżaka, złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę basenu. Gdy staliśmy już przy krawędzi spojrzałam na niego Na jego twarzy widniał taki dziwny cwaniacki uśmiech jakby mu coś po głowie chodziło,
-Harry.! Tylko nie próbuj.
-Nie martw się. Ale pamiętaj: Jak ja wpadnę to ty polecisz ze mną.
-O nie nie nie.
-Tak.-złapał mnie za rękę i razem wpadliśmy do wody.
 Otworzyłam oczy pod wodą. Harry już się wynurzył. Postanowiłam zrobić mu mały żarcik. Po cichu do niego podpłynęłam i ściągnęłam mu kąpielówki. Nie czekając na jego reakcję uciekłam w stronę schodków i wyszłam z wody.
-Wiktorio nudzi ci się.?-wrzasnął Harold a reszta zaczęła się śmiać.
-Tak troszkę.-zaśmiałam się i owinęłam ręcznikiem.
-Odegram się-zagroził palcem.
-Tak tak. Tak sobie wmawiaj.-machnęłam ręką weszłam do domu.
 Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam przeszukiwać walizkę w poszukiwaniu ubrań, które mogłabym założyć teraz i na imprezę. Ubrania na teraz wybrałam bardzo szybko:[Klik]. a co do imprezy to nie byłam pewna. Chciałabym wyglądać seksownie aby Zayn był zachwycony, a jednocześnie nie za skąpie. Ubrałam się w to co wybrałam wcześniej i poszłam do pokoju Julki pogrzebać jej w walizce.
 Wyciągnęłam żółtą walizkę i zaczęłam grzebać.Zaczęłam szukać biżuterii której akurat miała dużo.Zabrałam parę kolczyków. pierścionki, naszyjnik i bransoletki:[Klik].Wiedziałam że Julka się nie obrazi. Jak nie będzie miała czego założyć to ja jej coś pożyczę. A poza tym ona nawet w dżinsach wygląda pięknie.
 Zabrałam biżuterię i zaniosłam do pokoju.Nikogo nie było na górze więc zeszłam na dół.Zastałam tam dość niecodzienny widok. Chłopcy zamiast leżeć przed telewizorem sprzątali jedzenie po bitwie.
-Co się stało że sprzątacie-zdziwiłam się
-Za dwie godziny przyjedzie catering a za trzy goście więc trzeba zacząć sprzątać, bo musimy jeszcze posprzątać i się wystroić-oznajmił Zayn sprzątając jajka z kanapy.
-Zayn ty nie musisz się stroić.Dla mnie zawsze będziesz przystojny nawet na golasa-uśmiechnęłam się
-Wiem ale będą też inni ludzie.
-W tym Perrie-dodał Harry
-No właśnie.
 Zamurowało mnie. To znaczy że on się będzie stroił dla niej .? O nie nie nie. Już ja mu ją z głowy wybiję.
-Aha-tylko to zdołałam z siebie wydusić. Opuściłam jak najszybciej salon i poszłam do kuchni pomóc Niall'owi.
 Siedział na blacie i wcinał orzeszki. Usiadłam obok niego i jadłam razem z nim.
-Czemu nie sprzątasz.?
-Bo mi się nie chce.
-Nie no spoko. A mam takie pytanie-zaczęłam- Skoro dzisiaj ma być ta impreza to może przejdziemy się do sklepu. Wiem że będzie catering ale oni przyniosą tylko żarcie a my coś mocniejszego.Moglibyśmy się wtedy lepiej poznać. To trochę głupie ale od przyjazdu prawie w ogóle nie rozmawialiśmy. I tak wiem dużo gadam. Powinnam się ogarnąć ale jakoś nie mogę.-skończyłam
-Nie ma sprawy.Ale...
-Zawsze musi być jakieś ale.-przerwałam mu
-Zabierzesz mnie do Mc Donalda
-Oczywiście. To idziemy.?-zeskoczyłam z blatu
-Idziemy tylko musisz chwilkę na mnie poczekać bo jestem jeszcze w kąpielówkach.-oznajmił i pobiegł na górę
-Spoko nie musisz się spieszyć-krzyknęłam za nim.
 Otworzyłam lodówkę, wzięłam jabłko i oparłam się o framugę. Przyglądałam się naszym sprzątaczką z uśmiechem na twarzy.
-Gdzie pobiegł Niall.?-spytał Harry
-Na górę się przebrać-oznajmiłam
-To gdzieś idzie.?-ciągnął dalej
-Raczej idziemy-poprawiłam go
-To gdzie idziecie.?
-Niall nie tak jak niektórzy-spojrzałam się na Zayn'a-zaprosił mnie na obiad.
-O co ci chodzi.?-spytał z wyrzutem Zayn
-O nic.-Niall właśnie zszedł ze schodów-Wychodzimy.-wyrzuciłam ogryzek jabłka do kosza, pociągnęłam Niall'a za rękę zabrałam torebkę i wyszliśmy z domu.

"Z perspektywy Harre'go"

-Stary o co chodziło Viki z tym "Nie tak jak niektórzy"?-zapytał Zayn

-Nie wiem jak jest tam pomiędzy wami ale ona twierdzi że się nią wcale nie interesujesz i myśli, że zdradzasz ją z Perrie.-wyznałem choć nie wiem czy powinienem się wtrącać
-Ale ja przecież nic z Perrie.-zdziwił się i usiadł na kanapie
-Nie mi to mów.
-Co ja mam teraz zrobić. Ja nie zdradzałem,nie zdradzam i nie zdradzę Viki-złapał się za głowę
-Nie mów tak .Już nie pamiętasz co było z Rebeccą.?-uświadomiłem go i usiadłem obok niego
-Rebecca to inna historia. Byłem młody i głupi.-tłumaczył się
-Stary to było dwa lata temu-zaśmiałem się-Myślisz że coś się zmieniło.?
-Czy ty coś sugerujesz-spojrzał się na mnie
-Ależ skąd. Ja chciałem tylko powiedzieć że nie wszyscy się zmieniają , a życie nie zawsze jest tak kolorowe jak z bajki.
-Nie wiem co brałeś ale zmniejsz dawki.
 Zaśmiałem się i poklepałem go po łopatce.
-Idź się połóż,a ja posprzątam i wszystko przygotuję.
-Dobra ale obudź mnie o 6 ok.?
-Dobra. Idź już-wygoniłem go
 Zayn poszedł a ja zostałem sam na dole. Wyniosłem śmieci, odkurzyłem w salonie i w kuchni oraz umyłem podłogę. To wszystko zajęło mi 30 min. Ale było warto. Nie chciało mi się już nic robić więc włączyłem telewizor i położyłem się na kanapie. Akurat leciała jakaś francuska bajka więc mogłem usnąć bo i tak nic nie rozumiałem. Jednak mój błogi spokój nie potrwał zbyt długo,ponieważ ktoś wparował do domu.
-Halo! Jest ktoś w domu?Wróciłem z Daniell więc żadnych gołych tyłków-uprzedził Liam
-Dlaczego?-zasmuciła się Dan-Ja tak lubię ich tyłki.
-Dan!?!
-Żartowałam. Nie spinaj się tak bo zmarszczek dostaniesz a zużyłeś już cały krem
-Daniell ciszej.
 Zacząłem się śmiać bo nie wiedziałem, że Liam używa kremu na zmarszczki. Wstałem z kanapy i przywitałem się z Dan.
-A gdzie reszta ekipy?-zapytał Liam
-A więc Julia wraz z Louis'em opuścili dom jakieś 2 godz. temu, Niall z Viki jakieś 40 minut temu i nie wiem gdzie są, Zayn śpi na górze a ty stoisz przede mną.-wszystko na jednym wdechu
-A dlaczego tu tak czysto.?
-Bo wieczorem jest impreza.
-Impreza-krzyknęła Dan-Idę się przygotować
-Spokojnie masz jeszcze jakieś 2 godz.-uspokoiłem ją
-Przecież to tak mało czasu.Lecę do domu się przygotować. Pa-pocałowała Liam'a w usta a mnie w policzek i wybiegła z domu.
-Nigdy nie zrozumiem kobiet-zaśmiał się Liam
-Haha. Ja też.
-To co po piwku i meczyk.-zaproponował
-Wiesz że nigdy piwa nie odmawiam.
 Liam poszedł po piwo a ja przełączyłem na mecz. Za chwilkę dołączył do mnie Li wręczając mi zimne piwo.
**********************************************************************************
Jest i 17.  
Dodałam go chociaż wy nie spełniliście warunku i nie było 5 komentarzy. ale cóż.
A i jeśli ktoś będzie chciał to mogę  opublikować jego blog na fp na facebook'u. :D
I od razu mówię że dodaję blog do ulubionych. :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję z komentarz.
I pamiętaj każdy komentarz jest czytany.