sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 2

Gdy dotarłyśmy do galerii weszłyśmy do różnych sklepów. Po 3h byłyśmy już obkupione . Ja kupiłam sobie to :klik,klik,klik,klik,klik,klik, a Vicki to:klik,klik,klik,klik,klik,klik,klik. Zadowolone z udanych zakupów poszłyśmy coś zjeść do restauracji mojej mamy. Przywitałyśmy się z nią i usiadłyśmy przy stoliku.
-Co dla was dziewczyny-spytała Eliza , kelnerka i nasza koleżanka
-Ja poproszę latte macchiato i muffina -powiedziałam
-A ja expresso i babeczkę czekoladową -powiedziała Vicki
Gdy dostałyśmy swoje zamówienia zaczęłyśmy rozmawiać o konkursie.
-A kiedy nagrywamy te piosenki na konkurs - spytała
-No nie wiem możemy nawet jutro - odpowiedziałam
Po zjedzeniu zamówionego przez nas jedzenia, pożegnałyśmy się z moją mamą i poszłyśmy do mnie do domu. Była dopiero szesnasta więc postanowiłyśmy obejrzeć jakiś film na DVD. Wybrałyśmy : 21 jump street. Gdy film się skończył Vicki poszła do domu,a ja zostałam sama. Postanowiłam wejść na tą stronę z konkursem i się zalogować. Pooglądałam sobie wykonania innych osób które brały udział w konkursie. Byli naprawdę niesamowici . Ja z Vicki nie miałyśmy szans. Wyłączyłam laptopa i poszłam wziąść prysznic. Gdy wyszłam z łazienki ubrałam się w moją ulubioną piżamę w grochy . I położyłam się na łóżku. Myślałam o Pawle i o tym co się stało tamtej nocy. Przypomniał mi się też tamten chłopak z którym się zderzyłam. Chciałabym go jeszcze zobaczyć. Tak pogrążyłam się w marzeniach, że nawet nie wiedziałam kiedy usnęłam. Obudziłam się po ósmej .Spojrzałam na telefon ale nie było żadnej wiadomości . Zeszłam na dół. Rodziców nie było .
-Czy oni nie mają życia towarzyskiego . ? Ciągle tylko praca i praca. - powiedziałam do sb. 
Weszłam do kuchni. Zrobiłam sobie tradycyjne śniadanie. Czyli płatki z mlekiem. Wzięłam miseczkę i usiadłam przed telewizorem. Zaczęłam oglądać powtórki 90210. Lubiłam ten serial. Zjadłam śniadanie spojrzałam na zegarek była już dziewiąta. Zaniosłam miskę do kuchni i poszłam się ubrać. Postanowiłam wyjść sobie pobiegać . Uwielbiałam to robić szczególnie jak mi się nudziło.Ubrałam się w to:klik ( tylko bez torebki) . Włosy związałam w kitkę. Założyłam słuchawki i wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi . Pobiegłam w stronę parku..Gdy już tam dobiegłam. Usiadłam na pierwszej lepszej ławce i przyglądałam się przechodnią. Zamknęłam oczy i rozmyślałam o całym moim badziewnym życiu, że wszystko się sypie. Zawsze obwiniałam za to chłopaków, a może to moja wina. Myślałam i myślałam aż w końcu nic nie wymyśliłam. Zachciało mi się lodów. Podbiegłam do najbliższej lodziarni i zamówiłam duże czekoladowe lody. Zapłaciłam i ruszyłam w stronę mojego domu. Gdy doszła na schodach siedziałam Viki.
-Co ty tutaj robisz? - spytałam 
-Nic nudziło mi się w domu więc postanowiłam przyjść do cb.-oznajmiła- Mogłybyśmy nagrać te nasze piosenki na konkurs - powiedziała
-Spoko wchodź.- odpowiedziałam i zaprosiłam ja do środka.
Poszłyśmy na górę do mojego pokoju. Ja poszłam się wykąpać i przebrać w to : klik(tylko bez plecaka) Vicki usiadła no łóżku i zaczęła przeglądać internet. Wyszłam z łazienki i usiadłam koło niej. 
-To co śpiewamy- spytałam z ręcznikiem na głowie
-Może "WMYB" i "I wish" - zaproponowała
-No dobra ale ty zaczynasz. Ja naszykuję kamerkę i wysuszę włosy - oznajmiłam i poszłam wysuszyć włosy gdy wróciłam zajęłam się  montowaniem kamerki
Vicki puściła muzykę i zaczęła śpiewać. Wyjęłam aparat i zaczęłam jej robić zdjęcia. Po chwili się dołączyłam i zaczęłyśmy się wygłupiać przed kamerą. Postanowiłyśmy  wysłać im też osobisty filmik . Vicki produkowała się jak to ich kocha a ja się z niej nabijałam za jej plecami. Gdy skończyła podłączyłyśmy kamerę do laptopa i zgrałyśmy film .Zamieściłam go na stronie z konkursem.  Zamknęłam laptopa i obie zeszłyśmy na dół .
-Chcesz coś do picia-spytałam
-Sok pomarańczowy-oznajmiła i usiadła na kanapie włączając telewizję.Nalałam soku i usiadłam koło niej . Było już po drugiej .
-Co jemy na obiad? -spytałam
-Nie wiem. A co masz w lodówce? - zapytała
-Nic. Bo nie miał kto zakupów zrobić- oznajmiłam
-No to idziemy na miasto-powiedziała Viki
-Poczekaj musze się iść umalować-krzyknęłam i poleciałam na górę nałożyć tapetę na twarz.
Wróciłam po 5 min. Viki leżała na kanapie.
-Idziemy? - spytałam
-Tak. Już. - odpowiedziała i wstała z kanapy.
Ruszyłyśmy do Mc' Donalda. Ja zamówiłam sobie shake, hamburgera i frytki , a Viki colę , nuggetsy i frytki.
Wzięłyśmy swoje zamówienia i ruszyłyśmy w stronę wolnego stolika. Niestety Mc' był dzisiaj pełny więc nie było gdzie usiąść .Nagle jakiś chłopak zawołał.
-Viki możecie się do nas dosiąść- krzyknął nie znajomy głos
Obie odwróciłyśmy się w stronę dochodzącego głosu.
-O nie tylko nie on- powiedziała Viki
-A kto to jest- spytałam
-Mój były chłopak-oznajmiła
-Jak to . Dlaczego ja go nie znam . - zdziwiłam się
-Bo nie było kiedy Ci powiedzieć. Chodziliśmy 4  miesiące. Wtedy cię jeszcze nie znałam. -odpowiedziała
-Chcę go poznać - oznajmiłam i ruszyłam w ich stronę
-Julka to nie jest dobry pomysł-krzyknęła Viki człapiąc się za mną.
-Nie marudź. - wrzasnęłam i pociągnęłam ją za rękę
Dosiadłyśmy się do chłopaków.
-Cześć jestem Julka przyjaciółka Viki -powiedziałam i podałam im rękę
-Ja jestem Jake, a to mój przyjaciel Cody -oznajmił i przedstawił kolegę.
Był bardzo przystojny. Miał czarne włosy i czekoladowe oczy . A jego kolega był blondynem z niebieskimi oczami.
-Nie wiedziałem , że Viki ma taka ładną przyjaciółkę-powiedziała Jake
-Od kiedy Cię interesuje-warknęła na niego Viki
Nie wiedziałam o co jej chodziło przecież Jake był bardzo miły.
-O co Ci znowu chodzi - spytał zdenerwowany Jake
-Mi? O nic . - oznajmiła i upiła trochę coli
-Nie ważne. Wracając do rozmowy . To długo znasz się z Viki? - zapytał z ciekawością
-Jakieś  5 lat -powiedziałam
-Wiecie co my musimy już iść. Bo muszę jeszcze wpaść do sąsiadki podlać kwiatki. Więc nara- warknęła Viki i wstała od stolika. Spojrzałam się na nią. Nie wiedziałam o co jej chodzi.
-Może wymienimy się numerami -zapytał Jake- I spotkamy się bez Vicki. - oznajmił
-Spoko.-powiedziałam, zapisałam sobie jego numer i wybiegłam z Mc' szukając wzrokiem Viktori.
Siedziała na ławce obok fast-food'a. Dosiadłam się do niej. Obydwie milczałyśmy , ale w końcu nie wytrzymałam i wybuchnęłam.
-O co ci chodziło. ? -spytałam
-O nic. Po prostu nie lubię tego człowieka i nie mam zamiaru przebywać w jego towarzystwie-odpowiedziała
-No dobra ale co on  ci takiego zrobił że go teraz nie nienawidzisz. ? -zapytałam z ciekawością
-Miałam wtedy 13 lat był moim pierwszym chłopakiem .Ja go kochałam on mnie chyba nie. Chodziliśmy ze sobą ponad  cztery miesiące. Niestety na jaw wyszła jego tajemnica . Okazało się że chodziła ze mną tylko dlatego że się założył z kolegami. Potem wszyscy się ze mnie naśmiewali że jestem naiwna i w ogólę - powiedziała i się rozpłakała. Przytuliłam ją najmocniej jak tylko umiałam
-Nie przejmuj się. To był tylko idiota który cię nie docenił.-oznajmiłam- Chodź na lody.
-Dobra ale czekoladowe
-Dobrze jakie tylko chcesz- powiedziałam wstałyśmy z ławki i ruszyłyśmy do lodziarni.



                                                                                                                                       
Mam nadzieję że podoba wam się mój blog.
Rozdziały będą dodawane prawdopodobnie co tydzień . Ale może się postaram i też na tygodniu będę.
Dużo nauki w końcu 3 klasa gimnazjum.



1 komentarz:

  1. czytam dopiero teraz ale jest boski od razu mi sie spodobał po 1 rozdziale a to jest moje opowiadanie
    http://make1dsmile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję z komentarz.
I pamiętaj każdy komentarz jest czytany.